piątek, 15 marca 2013

Śmieciowe myśli cz. II



Gdzieś w sieci przeczytałem komentarz, w którym autor mówił, że pisanie bloga to kompletny bezsens. Blogerzy zazwyczaj nie piszą o czymś konkretnym tylko dzielą się swoimi głupotkami? Czy to prawda? Sami to oceńcie czy piszę bezsensowne głupotki, ale jednak ktoś by mi napisał, że moje teksty mu pomagają, to miałbym z tego radochę jak student, któremu kończy się sesja. 

W poprzednim wpisie napisałem: „Dla ludzi, którzy mają dość sztucznych gwiazdek śpiewających coś w stylu: „Roma-Roma-ma Ga-ga-u-la-la”, które później zarabiają tyle, że byliby w stanie wykarmić pół Afryki.” W sumie to te cudowne gwiazdki dają pieniądze na cele charytatywne… Napiszę tu przykład, jaki znalazłem, jednak imienia celebrytki, o której mówię nie podam. Przeznaczyła ona na jakimś tam szczytny cel około 670 000$. Najciekawsze z kolei jest to, że ta gwiazda zarabia rocznie 230 000 000$... Pieniądze, które podarowała były dla niej najzwyklejszymi drobniakami, które zbywały… Ale co tam, ważny jest rozgłos.  Kolorowi celebryci przeznaczają pieniądze których brak pewnej sumki nie zrobi żadnej różnicy, ale zrobią wokół siebie szum, ponieważ brukowce będą pisać o tej wspaniałej dobroczynności… 
 
Wiecie tylko, do kogo mogę mieć szacunek? Bill Gates znajdował się kiedyś pierwszy na liście najbogatszych ludzi na świecie, czy wiecie, dlaczego spadł? Przeznaczył znaczną część swojego majątku na cele charytatywne. Stracił pozycję na nic nieznaczącym rankingu, ale widocznie nie było to dla niego ważne, skoro bardziej kierowała nim chęć pomagania.

1 komentarz: