Drobne
pytanie do pań: czy chciałybyście mieć takie ciała jak modelki w kolorowych
gazetach? Nie martwcie się one też… Photoshop potrafi zrobić swoje. Tak
poważnie, to zastanawia mnie jak pewna babka na początku XX wieku którego
nazwiska nie pamiętam (Ponieważ nie uważam, by to była istotna informacja)
wymyśliła, że ideał kobiecy to jakieś chude chuchro z odstającymi żebrami, tak
by mężczyzna uważał, aby czasem kości nie połamać takiej kobiecie. Wiadomo, że
pewne dziewczyny mają od dziecka takie uwarunkowanie genetyczne, że ciężko im
nabrać wagi, lecz nie uważam, że powinno się głodzić na siłę po to, aby dążyć
do pseudo-ideałów. Facet nie pies, na kości nie poleci. To jest lekko chore, że
moda narzuca młodym kobietom przesadne odchudzanie. Osobiście, w gronie moich
kumpli nie słyszałem aby któryś chciałby, aby jego dziewczyna była wychudzona jak
bezpański pies.
Z
kolei, jeśli partnerowi jakiejś kobiety przeszkadzałyby tzw.: „boczki” (No
panie używają takiego określenia odnośnie swojego ciała, nie żeby ktoś pomyślał,
że chodzi mi o typową polską, swojską potrawę), taka pani niech najlepiej
wsiądzie w samochód i na pełnym gazie ucieka przed takim typem, najlepiej
daleko, daleko stąd... Byleby zapomnieć o takiej pomyłce, jaką mógłby być taki typ.
Trzeba
nie posiadać w mózgu, żeby w swoim partnerze skupiać się na samym ciele, to osobowość
i duch jest ważniejszy. I nie udaję teraz jakiegoś wrażliwego kolesia, tylko
wiem jak jest. Dość logiczne, że mądry człowiek w pierwszej kolejności chce,
żeby jego partner był dla niego podporą, poprawiał nastrój kiedy jest źle,
rozbawiał, ma być takim najlepszym przyjacielem. Wiadomo, że wygląd też się
liczy, ale jest to sprawa drugorzędna według mnie. Jeśli ktoś inaczej uważa, to
jego sprawa, że nie przeszkadza mu silikonowa laska, która będzie mu
jęczeć na wszystko podczas każdego kroku życia, co z czasem będzie skutkować załamaniem psychicznym w
najlepszym wypadku.
Taki
jestem, że lubię ludziom udowadniać, że mają w sobie dobro i piękno, a warczę
na tych którzy poniżają innych po to, aby pokazać, że są „lepsi”. A niech się
posrają tym wywyższaniem nad innymi...
Rysunek tej niewiasty tradycyjnie stworzony cienkopisem |
Wiesz, ja widzę takie ideały codziennie, na własne oczy. Wcale nie są szkieletami - są szczupłe, mają długie nogi, kobiece biodra, talię i ładne włosy. Widzę ich setki.
OdpowiedzUsuń