piątek, 14 marca 2014

Ideał?



Drobne pytanie do pań: czy chciałybyście mieć takie ciała jak modelki w kolorowych gazetach? Nie martwcie się one też… Photoshop potrafi zrobić swoje. Tak poważnie, to zastanawia mnie jak pewna babka na początku XX wieku którego nazwiska nie pamiętam (Ponieważ nie uważam, by to była istotna informacja) wymyśliła, że ideał kobiecy to jakieś chude chuchro z odstającymi żebrami, tak by mężczyzna uważał, aby czasem kości nie połamać takiej kobiecie. Wiadomo, że pewne dziewczyny mają od dziecka takie uwarunkowanie genetyczne, że ciężko im nabrać wagi, lecz nie uważam, że powinno się głodzić na siłę po to, aby dążyć do pseudo-ideałów. Facet nie pies, na kości nie poleci. To jest lekko chore, że moda narzuca młodym kobietom przesadne odchudzanie. Osobiście, w gronie moich kumpli nie słyszałem aby któryś chciałby, aby jego dziewczyna była wychudzona jak bezpański pies. 

Z kolei, jeśli partnerowi jakiejś kobiety przeszkadzałyby tzw.: „boczki” (No panie używają takiego określenia odnośnie swojego ciała, nie żeby ktoś pomyślał, że chodzi mi o typową polską, swojską potrawę), taka pani niech najlepiej wsiądzie w samochód i na pełnym gazie ucieka przed takim typem, najlepiej daleko, daleko stąd... Byleby zapomnieć o takiej pomyłce, jaką mógłby być taki typ.

Trzeba nie posiadać w mózgu, żeby w swoim partnerze skupiać się na samym ciele, to osobowość i duch jest ważniejszy. I nie udaję teraz jakiegoś wrażliwego kolesia, tylko wiem jak jest. Dość logiczne, że mądry człowiek w pierwszej kolejności chce, żeby jego partner był dla niego podporą, poprawiał nastrój kiedy jest źle, rozbawiał, ma być takim najlepszym przyjacielem. Wiadomo, że wygląd też się liczy, ale jest to sprawa drugorzędna według mnie. Jeśli ktoś inaczej uważa, to jego sprawa, że nie przeszkadza mu silikonowa laska, która będzie mu jęczeć na wszystko podczas każdego kroku życia, co z czasem będzie skutkować załamaniem psychicznym w najlepszym wypadku. 

Taki jestem, że lubię ludziom udowadniać, że mają w sobie dobro i piękno, a warczę na tych którzy poniżają innych po to, aby pokazać, że są „lepsi”. A niech się posrają tym wywyższaniem nad innymi...

Rysunek tej niewiasty tradycyjnie stworzony cienkopisem

1 komentarz:

  1. Wiesz, ja widzę takie ideały codziennie, na własne oczy. Wcale nie są szkieletami - są szczupłe, mają długie nogi, kobiece biodra, talię i ładne włosy. Widzę ich setki.

    OdpowiedzUsuń