W
roku 1452 we Włoszech na świat przyszedł niczym wyróżniający się chłopiec, a
nawet skazany na to, by całe swoje życie być nikim szczególnym. Urodził się
bowiem jako nieślubne dziecko, może i w tamtejszych czasach nie było to czymś
aż tak bardzo strasznym, ale takiemu dziecku, jedynie ze względu na urodzenie
zamykano drogę do lepszych zawodów takich jak prawnik czy medyk, nie do końca
mógł studiować. Mógł zostać np.: rzemieślnikiem, rolnikiem lub kupcem. Według
ówczesnego rozumowania na pewno nigdy nie zostanie żadnym myślicielem czy
geniuszem. Ale brzydko mówiąc ten chłopiec miał to głęboko gdzieś. Mimo
ciężkiego startu w życiu, spowodowanego nie z jego winy, został kimś wielkim.
Jak myślicie, kim? Czy został lekarzem? Szlachetnym rycerzem? Wybitnym mówcą? A
może prawnikiem? Ależ skądże! To nie było na jego ambicje, to mu nie
wystarczało. Dziś jego obrazy są uważane za najwybitniejsze, był genialnym
architektem, wynalazcą (prawie 600 lat temu opracował budowę machiny latającej,
czołgu, roweru i kilku innych rzeczy), anatomem, matematykiem, mechanikiem,
pisarzem, filozofem… bla bla, można wymieniać tak w nieskończoność. Tak to był
Leonardo da Vinci.
Więc
TY nie narzekaj, że miałeś zły start, że coś stoi Ci na przeszkodzie… Leonardo
da Vinci był biologicznie taką samą istotą jak Ty, także tak samo potrafisz jak
on, tylko nie daj się wmówić żadnej hienie, że jesteś gorszy, idź przez życie z
wypiętą klatą i podniesioną szczęką, czyń dobro, bądź kreatywnym, zostaw ten
świat lepszym!
ważne, by mieć przy osobie osobę, która będzie dla nas oparciem :) (czyt. Bóg) ;d
OdpowiedzUsuń