wtorek, 21 stycznia 2014

Krótka rozprawa o obrabianiu tyłka drugiej osobie



Ostatnio będąc na dworcu autobusowym, podszedł do mnie stary znajomy.  Lekko mnie zaskoczyło, dawno się nie widzieliśmy. Był dość uprzejmy i dobrze się z nim rozmawiało. Po jakimś czasie się pożegnaliśmy, on wszedł do autobusu, ja załatwiać swoje sprawy. Jak się później okazało, obok niego siadła przyjaciółka mojej dziewczyny, która w smsie napisała, że słyszy jak ten koleś z którym wcześniej tak przyjaźnie rozmawiałem, teraz na głos obrabia mi tyłek.

Może serio mu czymś zawiniłem? Szczerze to nie wiele ma do tematu. Mimo tego nie uważam go natychmiast za najgorszą istotę chodzącą po tym globie. Wiem jedynie, jak potrafi się zachować. Ale sęk jest w tym, że ludzie ogólnie mają wielką skłonność do obgadywania drugiej osoby. Czy to znajomy, nieznajomy, przyjaciel, ktoś z rodziny itp. Niestety jest smutna prawda, to już  normalka w naszym społeczeństwie, że większość znanych nam osób, przynajmniej raz w życiu powiedziało komuś coś negatywnego o nas. 

Więc czy w akcie odwetu, powinienem także zacząć obrabiać tyłek znajomemu który mi to samo sprawił? Zapytam, czy jeśli tak postąpię to coś kurde osiągnę? Pokażę, że jestem lepszy? Jedyne co w tedy udowodnię, to swoje podobieństwo do niego, skoro tak samo czynię.

Także nie mam zamiaru iść w jego ślady, gdyby każdy z nas, miałby zacząć czuć nienawiść do każdego takiego osobnika – jak wcześniej wspomniałem, musielibyśmy znienawidzić w cholerę osób i jeszcze więcej. 

Co to może sądzić o nas, że jesteśmy przez innych obgadywani? Może naprawdę mają do tego powód? Powinniśmy sobie wziąć do serca co ktoś o nas mówił? W tym wypadku to raczej nie. Tylko człowiek który każdemu się podlizuje, nie ma swoich własnych racji nie będzie miał negatywnego zdania wśród innych. 

Jeśli ktoś za plecami mówi o drugiej osobie coś złego – myśląc, że to kiedyś dotrze do niego po czym uczyni go lepszym jest w błędzie. Jeśli chcemy by przyjaciel coś zmienił w sobie coś złego, to jedyną alternatywą jest powiedzieć mu to w cztery oczy. Innego sposobu nie
ma.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz