Kto
nie był buntownikiem za młodu ten będzie świnią
na starość.
-Józef Piłsudski
Ale dlaczego człowiek,
który nie buntował się za młodu będzie świnią na starość? Każdy z nas mógłby tu
podać przykład ze swojego okresu dojrzewania. Osobiście nie pochlebiam i nie
uważam, za coś mądrego, kiedy matka prosi swojego syna by poszedł z nią do
sklepu, bo samej będzie jej ciężko udźwignąć siatki na zakupy, a ten
odpyskowuje, że nie, ponieważ nie chce mu się; lub gdy ojciec swojej
czternastoletniej córce mówi by wcześniej wróciła do domu, a ta przychodzi nad
ranem, „bo jest już przecież dorosła”. Mimo wszystkiego, każdy może podać
przykład ze swojego dzieciństwa, kiedy rodzice wymyślali coś absurdalnego, a
nie zbuntowanie się przeciwko temu byłoby raczej głupotą. Kilka lat temu, kiedy
miałem na swoim koncie 14 wiosen, moja matka zabraniała mi tańca. Breakdance
był dla niej głupotą. Chociaż ją szanowałem od zawsze, to chyba dość logiczne,
że jej nie posłuchałem, postawiłem na swoim.
Co tak naprawdę
nastolatkowi da bunt przeciwko swoim rodzicom? Najzwyczajniej, kiedy ktoś za
młodu nie potrafi się sprzeciwić swojej matce, ojcu, starszemu rodzeństwu czy
nauczycielom; w ich poczynaniach, które uważa się za złe; podobnie później taka
osoba nie będzie potrafiła być przeciwna swojemu pracodawcy czy władzom, kiedy
robi coś głupiego, a co przecież bardzo często się zdarza.
Chciałbym napisać
jeszcze, że bunt to nie zawsze niesforna młodzież. Załóżmy, że w pewnej klasie
jest 15 dziewcząt. 14 z nich swoje życie spędza na wywalaniu dekoltów, przyodziewaniu
krótkich spódniczek i szpachlowaniu swojej twarzy tonami tapety. 15 dziewczyna,
jako jedyna nie potrzebuje tego wszystkiego do szczęścia i jakoś nie czuje się gorsza,
gdy w piątek wieczorem czyta książkę, ogląda po raz setny Shreka, pijąc Colę
lub Frugo; podczas gdy jej rówieśniczki tańczą na dyskotekach z gołymi tyłkami
przed starszymi kolesiami z kasą. Nie trudno ocenić, kto tu jest buntownikiem.
Buntuję się przeciwko złemu systemowi,
ludziom poniżających innych, siebie uważając za lepszych. Buntuję się przeciwko
złu, jakby sam przeciwko wszystkim.