Swojego
czasu, gdzieś przeczytałem tekst, którego autor twierdził, że chociaż próbując
uwolnić się od wszelkich obowiązków, ludzi czy podatków; możemy zamieszkać na
bezludnej wyspie, wciąż nie będziemy prawdziwie wolni. Człowiek nadal będzie
zniewolony przez pragnienia fizjologiczne jak np.: spanie czy jedzenie, lub
choroby, dolegliwości lub świadomość, że czas życia na naszym świecie jest
ograniczony. Osobiście jakoś kurde nie uważam, aby twierdzić, że odpoczywanie
jest ograniczaniem naszej wolności lub odlanie się parę razy na dzień jest
problemem. Mimo tego autor miał rację – im cywilizacja się rozwija bardziej,
tym ciężej o odczucie wolności.
Zresztą
co ja mówię, w dobie europejskiego postępu świat dąży do tego żeby być wolnym…
Tym bardziej każdy nastolatek, lub ktoś starszy z uparciem pewnie udowadniałby
mi jak bardzo jest teraz wolny. Istnieje takie hasło „Fuck it i’m young”.
Dobra, sponio. Ich sprawa, tylko niestety później ludzie pytają gdzie była
policja, lub rodzice gdy wieś obejdzie wieść o osobach które walnęły w słupa
prowadząc po pijaku samochód albo 15-letnia dziewczynka zajdzie w ciąże. Podobnie
ktoś stwierdzi, że ten tekst jest ośmieszeniem jego osoby, więc ukazując swoją
wolność napisze pod artykułem komentarz typu: „Pi***ol się ch**u! ” Bądź ktoś w bardziej sprytny sposób dojedzie mi tekstem, że polskie wulgaryzmy ocenzurowałem, a z angielskim już tego nie zrobiłem.
Lecz
nie poniżajmy tego pięknego słowa „wolność” ograniczając definicję do ostrego
imprezowania i bluzganiem pod adresem kogo tylko popadnie. Wcześniej
wspomniałem, że przy dzisiejszym rozwoju ciężko o prawdziwą wolność. Najlepszym
przykładem wolnych ludzi byli np.: Indianie lub dzisiejsze plemienia, ludzi którzy nie spotkali się nigdy z cywilizacją, a są tacy. Chociaż człowiek żyjący
w „postępowym” świecie który może zbluzgać kogoś, szantażować, brać łapówki,
gwałcić w tajemnicy swoje dziecko lub być mężczyzną w spódniczce nazwałby
Indiana dzikusem, ponieważ jego wolność mu na to pozwala.
Z
jednej strony postęp cywilizacyjny zapewnia obywatelom bezpieczeństwo, chociaż
niekoniecznie w pełni efektywnie. Aktualnie nie jest codziennością tak jak
dawniej, że wychodząc wieczorem na ulicę ktoś poderżnie nam gardło. Kraje
zapewniają ochronę swoim ludziom, lecz odbiera prywatność i wolność.
Przykład:
Czy kamery w każdym miejscu publicznym są dobrym pomysłem? Taką sytuację
mamy np.: w Londynie. Odpowiedź brzmi: tak, jeśli miałyby służyć jedynie
ograniczeniu pobić, kradzieży bądź innych przestępstw którymi ofiarami są
prości ludzie którzy nocą chcieli się najzwyczajniej przespacerować. Nie jest
dobrym pomysłem jeśli kamera w każdym miejscu tylko odbiera prostym ludziom
swobodę , a odnośnie przestępców nie są podejmowane żadne działania. Wyobraźcie
sobie, jak wyglądałaby Polska gdyby nasz kochany rząd wpadłby na taki pomysł. Pewnie wciąż byłaby możliwość napadnięcia z maczetą na starszą panią lub wyzywania
czteroletniego, czarnoskórego chłopca od bambusów. Za to ktoś kto przeszedł
jezdnię w niedozwolonym miejscu, bądź przekroczyłby prędkość samochodem o 10
km/h dostawałby mandat w trybie błyskawicznym. Bynajmniej lepiej się módlmy, aby przy aktualnej władzy nikomu nie wpadł pomysł porozstawiania
wszędzie kamer. Nie będzie bezpiecznie, za to każdy całą pensję będzie musiał
wywalać na opłacenie mandatów. Za te pieniądze nasi politycy będą mog
li np.:
dostawać nowe tablety, dzięki którym podczas nudnych posiedzeń oddadzą się
graniu w Angry Birds.Kadr z filmu "Skazani na Shawshank" |
Więc
jak doświadczyć wolności w ucywilizowanym miejscu? Jedynym sposobem to jakimś
cudem pojawienie się w Polsce władz które będą w stanie dobrze rządzić, tym
samym nie będą odbierać wolności kosztem bezpieczeństwa i podatków. W
przeciwnym wypadku pozostaje każdemu bezludna wyspa, lub ciągłe podróżowanie.
Św. Karol
Wojtyła powiedział, że wolność nie oznacza robienia co nam się podoba. Przybliżając
te słowa, wyobraźmy sobie sytuację, gdzie każdy robi to co chce, nie poniesie
żadnych konsekwencji, kompletna anarchia. Zważywszy, że każdy ma kilku wrogów, może bez
ograniczeń zabijać kogo popadnie. W takiej sytuacji, jeżeli każda istota
humanoidalna mogłaby zamordować parę innych osób, ludzkość w dość krótkim
czasie zostałaby zdziesiątkowana. Nasza wolność nie może przeszkadzać w
wolności drugiego człowieka. Nie byłoby w porządku zachowanie, jeżeli jako
istoty wolne zapukalibyśmy komuś do domu i powiedzieli: „No siema stary, jestem
człowiekiem wolnym, więc wyniosę sobie twoją plazmówkę i postawię u siebie w
salonie”.
Raczej
nikomu nie należy tego bardziej tłumaczyć, zdrowy na umyśle człowiek będzie
wiedział, że wolność powinna iść w parze z dobrocią. W przeciwnym wypadku
oznacza, że jest w porządku jeśli ktoś będzie chciał podpalić Ci dom, bądź wypróbować
skuteczność swojego łomu na nowo zakupionym przez Ciebie samochodzie.